Strony

niedziela, 22 stycznia 2017

Kalendarz i kreatywność

Od powstania tego miejsca minęło kilka lat i w tym czasie sporo zmieniło się w świecie blogowym,
co - przyznam - obserwuję ze smutkiem.
Ogólnie za mało tu tworzenia, a dużo robienia podobnych projektów na zamówienie, powielania, trzymania się schematów.
Najważniejszą rzeczą dla mnie jest otwarcie głowy i od czasu do czasu, a może przede wszystkim
uwolnienie tego kreatywnego stwora, który siedzi sobie w środku. Nie może się nudzić,
bo jak się nudzi, to nie ma z niego kompletnie żadnego pożytku.

Tak oto, spontanicznie, nabazgrałam sobie okładkę kalendarza, pokrytego płótnem, a potem, równie spontanicznie,
pokolorowałam go tuszami, kredkami oraz preparatem, udającym wodę (koniecznie musiała się tam znaleźć kałuża).
Kalendarz powstał dla mnie, a dla siebie prace wykonuję szybko, czasem nieuważnie, nie przejmując się
liniami prostymi, równomiernym odbiciem stempla czy naniesieniem preparatu, kreatywnie po prostu,
tak, jak w danym momencie mam chęć. Liczy się spontaniczność i pozwalanie sobie na więcej.

No i właśnie kilka dni temu miałam chęć i wyszło tak:





Kiedyś naprawdę dużo rysowałam. Pastele, ołówki wszelkiej maści to był mój dzień powszedni.
Tak sobie myślę, że dla siebie samej porysuję częściej :)
Uściski serdeczne!

10 komentarzy:

  1. Pięknie i radośnie wyszła ta okładka :-)))Kolorowe baloniki niczym marzenia rozpuszczone na wietrze :-))) Trzymam kciuki za pomysł z powrotem do rysowania:-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna ta okładka! Ale powiem Ci, że ja też najbardziej lubię te prace, które są dla siebie. Zupełnie inaczej się je tworzy, bez takiej spinki wewnętrznej i zwyczajnie dużo częściej są ciekawsze bo niepowtarzalne, bo tworzone z wewnętrznej potrzeby. A nierównomiernie odbity stempel potrafi być dużo bardziej urokliwy niż ten idealnie odbity.
    A co do rysowania... dawno dawno temu ołówki były mi bardzo bliskie, a z różnych powodów przestały. Dlatego tym bardziej Ci kibicuję by udał się powrót do rysowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Tobą w 100%. Niestety.
    Ale dobrze, że są jeszcze takie osoby jak Ty, które nie zapomniały o co w tym wszystkim chodzi!
    Okładka jest świetna, podoba mi się!
    I czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj zgadzam się z każdym napisanym przez Ciebie słowem!
    I czekam na kolejne równie spontaniczne projekty.
    Pozdrawiam
    Eva

    OdpowiedzUsuń
  5. Uroczy, przeuroczy obrazek! Poproszę o więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rysunek świetny! Lubię tego Twojego kreatywnego stwora! Niech Cię często dręczy i się uwalnia :D :D :D Ja nie umiem i nie rysuję, ale czasem też mam taką potrzebę na bazgrołki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki, dziewczyny! Nie jestem wybitnym rysownikiem i nie będę, ale sprawia mi to wielką przyjemność. I tak sobie myślę, że o taką właśnie przyjemność chodzi, o pokazanie sobie, że się próbuje i potrafi. Ja też uwielbiam te stwory na innych blogach i chętnie tam właśnie zaglądam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Magdo jesteś jedną z najbardziej autentycznych kreatywnych osóbek :) w tym świecie! A to Twój blog, Ty tutaj rządzisz :) Czasem trzeba "uwolnić" - jestem za!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczna ta spontaniczność... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwalniaj stwora! Uwalniaj stwora!
    Czekałam na wykończenie tego rysunku, bo widziałam szkic chyba na fb :)

    Ja strasznie lubię rysunki dla samego siebie, bo są takie autentyczne i z potrzeby ducha. Sama rzadko rysuję, kiedyś to miałam piękne pamiętniki ;) Szkoda, że je spaliłam >< Teraz jak coś robię dla siebie, to rzadko pokazuję, bo to zbyt prywatne. Ale szalenie lubię podpatrywać u innych ich prywatne sprawki ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją obecność i każde pozostawione słowo. Pozdrawiam :)