niedziela, 27 listopada 2016

Pierwsza

Dobry wieczór :)
Dzisiaj przypada wyjątkowy dla Papierowego Pokoju dzień, bo... piąta (tak, 5!) rocznica powstania bloga.
Kartki robiłam jednak dużo wcześniej, bo pierwsze z nich powstały ponad dziesięć lat temu.
I też były to kartki bożonarodzeniowe :)
Nie jestem dokładnie pewna kiedy, ale będzie to jakieś... 15-17 lat temu.

Proszę Państwa, oto pierwsza z pierwszych kartek :)



I kolejne:



Przeleżały długo w pudle, ostatnio znalazłam je przypadkiem. Przyznam, że podobają mi się.
To tylko kilka spośród wielu różnych, pozostawiłam dla siebie parę ulubionych, reszta poszła w świat.

To były czasy! Papier kupowałam w sklepach dla plastyków w Katowicach, jedyna znana mi farba to był złotol,
używałam materiałów florystycznych (wstążki, bibuła), ozdobnych nożyczek. To były pra, pra praczasy ery kartkowania w PL :)



Do napisania tego posta natchnęła mnie Rysa, która niedawno, mimowolnie na tak dużą skalę,
zapoczątkowała powrót do tradycji blogowania, komentowania, zaglądania w nasze miejsca w sieci.
Przy okazji tematu zaczęłyśmy się zastanawiać jak przyjemne były początki blogowania i powstawania prac.
Mam małe obawy w publikowaniu tego posta, ale to przecież część tego, co mam teraz - czasy kartkowania p.n.e.

20 komentarzy:

Sylwia-eR pisze...

He...I już wtedy miały to coś!!

Projekt Papier pisze...

wiem, że przy obecnych Twoich projektach, napisanie "świetne" byłoby trochę niesprawiedliwe ;) ale faktycznie to takie sentymentalne wrócić do swoich pierwszych prac :D teżkilka swoich chowam w pudełku, może przy okazji jakiejś rocznicy się nimi pochwalę.
I przyznam Ci rację, Rysa też mnie "kopnęła" do częstszego odwiedzania blogów i komentowania właśnie na blogach, bo te lajki jednak to taka bardzo szybka forma oddania zachwytu nad pracą, nad którą ktoś czasem spędza wiele godzin. Zaczęłam częściej odwiedzać blogi, komentować, bo dla mnie także parę słów pod postem ma większe znaczenie niż tylko paluch w górę. Światu wokół, który pędzi jak oszalały, mówię stanowcze NIE :) Ciebie także będę częściej odwiedzać :) pozdrawiam!

Ala M. pisze...

To był odważny krok, mnie podobają się kartki z niesfornymi aniołkami, świetny wpis :)

mag pisze...

Lubię oglądać takie prace, bo często pokazują jaką ktoś przebył drogę, żeby się znaleźć w miejscu, w którym jest teraz. Widać jak się pięknie rozwija. PS. Te z aniołkami są bardzo fajne 😊

mag pisze...

Lubię oglądać takie prace, bo często pokazują jaką ktoś przebył drogę, żeby się znaleźć w miejscu, w którym jest teraz. Widać jak się pięknie rozwija. PS. Te z aniołkami są bardzo fajne 😊

Iwona create pisze...

Mając w pamięci siermiężny czas dodatków do kartek 15 lat temu, to co zrobiłaś, to mistrzostwo świata. Aniołki górą :)

clos pisze...

e no moja droga, bardzo przyzwoite :))

5 lat kupa czasu, ale mam nadzieję, że wiele więcej przed Tobą :*

mosia pisze...

Okienko jest fantastyczne! Z czego jest zrobione? To zapałki?
Chyba odgapię od Ciebie i też machnę takiego posta, choć ja "działam" dopiero od 4 lat. O widzisz! Jakoś będzie właśnie równe 4 lata, jak zrobiłam swoją pierwszą pracę, album gigant!

Znikisza pisze...

To były, ach - są nadal piękne kartki! Gratuję wytrwałości w tworzeniu wspaniałych prac i blogowaniu. Dalszej pomyślności :)

Magda Wisiorek pisze...

Dziękuję :) Mam lekki stres, publikując takie prace, ale ostatecznie kilkanaście lat temu to było coś :) Gosia, tak, to zapałki. Jest tam też fragment firanki, biały korektor, patyczki szaszłykowe, tapeta ścienna - ta ostatnia jest obecnie bardzo popularna w niektórych "ękodziełach" :)

ewinka Nowa pisze...

Gratuluję 5 rocznicy blogowania i życzę wielu ,wielu kolejnych twórczych rocznic :-))) Te prace sprzed lat pomysłowe są i oryginalne . Pozdrawiam serdecznie :-)))

krystynas pisze...

Gratuluję piątej rocznicy istnienia bloga i życzę wielu kolejnych pięknych rocznic.
Mimo wszystko to były piękne czasy - kolorowy papier, ozdobne nożyczki i wizyta w pasmanterii - niby tak niewiele... ale emocje i radość tworzenia ogromna.
Fantastyczny post - taki sentymentalny powrót do początków ...
pozdrawiam

XXX pisze...

Mam wszystkie Twoje karteczki z "p.n.e.":)łącznie z urodzinowymi! Przepiękne pamiątki ciekawych czasów.
Mam także aniołka-mnie, nie wiem, czy je pamiętasz, ale mój zawsze wisi na choince.

Potworkowa pisze...

sama niedawno zajrzałam do moich pierwszych blogowych postów, jest różnica :D
urocze te kartki, te z aniołkami świetne! :)

Magda Wisiorek pisze...

Moje pierwsze blogowe prace są baardzo odległe od obecnych, ale i całkiem inne niż te powyżej - wtedy nie było blogów, scrapbookingu, trendów, sklepów. Tak, to jest sentymentalna podróż. Całkiem przyjemna :) Najfajniejsze uczucie to zrobić coś samodzielnie po raz pierwszy. U mnie w kartkowaniu była to czerwona kartka z zaśnieżonym oknem :)

Maguda pisze...

Hej Madzia :) ładny wpis. I prace ładne, estetyczne ^^ szalenie mi się podobają te granatowe z aniołkami :)
Ja konto na bloggerze zapisałam sobie dawno, bo je chciałam zaklepać, chociaż wcale nie było pewne czy w to wejdę. A pierwszą kartkę, która była kartką zrobiłam obecnemu mężowi ze ślicznej zagranicznej papeterii ;) kartka się gdzieś zapodziała chwilowo.
Ale doskonale pamiętam ozdabianie czym się dało pamiętników, bo namiętnie pisałam i ozdabiałam ;) także tak...
Buziaki wielkie!

OriBella pisze...

Och, miło powspominać, aż mi się zachciało odgrzebać swoje stare prace... nie wiem, czy jeszcze mam, ale niektóre na pewno zostawiłam;)
Aniołki górą, a okienko z zapałek z firaneczką no the best:)

Matilde pisze...

Kochana, nie masz się czego wstydzić! Kiedyś to dopiero była kreatwność! Teraz, z tysiącem przydasi, wykrojników na każdą okoliczność, gotowymi pomysłami w sieci, jest naprawdę o niebo łatwiej :) Ja też zaczynałam od pasmanteryjnych dodatków, zwykłych papierów, ewentualnie tapety, błyszczących kartoników z opakowań po perfumach itp. Itd. :) Szkoda tylko, że nie robiłam wtedy zdjęć swoim pracom.... Twoje kartki naprawdę świetnie wyglądają, a już te z aniołkami, to w ogóle skradły moje serce :)

Inka pisze...

Estetyka od początku! :) Magda - pamiętam, że moim marzeniem był p.n.e. zaokrąglacz rogów! ochchh! a nożyczki z wzorem to było coś!

Magda Wisiorek pisze...

Dzięki Dziewczyny za Wasze opowieści :)
Tak, tak, nasze must have wtedy i teraz to dwa światy :) Dawniej też nie robiłam zdjęć swoich prac, kilka spośród wykonanych kartek zostawiłam, bo nie miałam ich serca oddawać! Aż żałuję, że tylko kilka :) I nie uwierzycie, zapisywałam projekty w formie rysunków i opisu - były do odtworzenia. Do dzisiaj mam coś na kształt zeszytu projektowego :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...